piątek, 11 lipca 2014

Wyzwania na Pionner Junior Squash Cup 2014

Nasi reprezentanci na Pioneer Junior Squash Cup 2014 wrócili z turnieju w poniedziałek rano...
Sądzimy, że każdy doszedł już do siebie po tym wyzwaniu - wyzwaniu dla ciała i umysłu :)

Pioneer Junior Squash Cup klasy SS (Super Series) to jeden z trzech najważniejszych turniejów w kalendarzu rozgrywek europejskich i światowych. Dlatego na miejscu można było spotkać oprócz europejczyków, również przedstawicieli innych kontynentów. Minusem tej sytuacji może być fakt, że zawodnik trafi na gracza nieklasyfikowanego w rankingu ESF - co tym samym może generować sytuację w której dwaj mocni zawodnicy trafią na siebie już w pierwszym meczu. Polacy doświadczyli tego na własnej skórze...ale o tym za chwilę :)

Udział w turnieju jest dużym prestiżem dla gracza...cieszymy się, że aż czworo z naszych juniorów śmiało wzięło w nim udział. Wsparcie ze strony PFS otrzymali Mikołaj Korsak (50% wpisowego) oraz Adam Pełczyński (100% wpisowego).

Jesteśmy pewni, że każdy z naszych zawodników wyciągnął po turnieju mobilizującą do dalszej pracy lekcję. Najlepiej poszło naszemu najmłodszemu graczowi w ekipie - Mikołajowi Korsakowi. Mimo tego, że w grupie U15 jest dopiero od kilku dni, uplasował się na 15. pozycji pośród 65 graczy w tej kategorii.
W BU15 wystąpił również Mateusz Szabelski. Świetnie zaprezentował swoją waleczną postawę i zajął ostatecznie 28 miejsce.
Wspominaliśmy Wam o rozstawieniu w drabince z graczem nieklasyfikowanym w ESF. W takiej sytuacji znalazł się Piotr Hemmerling, który swój pierwszy mecz przegrał z ostatecznym brązowym medalistą całego turnieju. Pozostałe mecze Piotra były wyczerpujące i wyrównane. Starsi zawodnicy coraz bardziej zdają sobie sprawę z tego, że muszą swój wolny czas spędzać na ciężkich treningach technicznych oraz fitnesowych, jeżeli chcą się znaleźć w czołówce europejskiego rankingu. Piotr Hemmerling w kategorii U17, w której było 89 zgłoszonych zawodników, zajął 36 miejsce.
W grupie najstarszej reprezentował nas Adam Pełczyński. Był to dla niego pierwszy w tym sezonie i zarazem jeden z ostatnich turniejów zagranicznych w karierze jako zawodnik juniorski. W BU19 można trafić wyłącznie na mocnych przeciwników. Adam wywalczył dla siebie 32 miejsce spośród 55. graczy. Mamy nadzieję, że zebrane doświadczenia zainspirują go do dalszego rozwoju w kategoriach seniorskich. Obecnie zajmuje 13. pozycję w rankingu OPEN PFS.

Zawodnicy nie narzekali na wyżywienie oraz zakwaterowanie, które było na naprawdę wysokim poziomie. Minusem turnieju były ciężkie warunki na kortach...temperatury dochodziły do ponad 26 stopni Celsjusza. Wszyscy wiemy jak gracz odczuwa taka temperaturę na własnej skórze. Cenną inspiracją była grupa francuskich graczy, która przyjechała na turniej z własnymi namiotami. Połączyli tym samym pobyt na turnieju z wyjazdem campingowym. Nie wiedzieliśmy o takiej możliwości, ale w przyszłym roku możemy ją poważnie rozważyć :). Zmniejszy to koszty turnieju o ponad 50%. Co o tym sądzicie?

"Zwycięstwo jest słodsze kiedy znasz smak porażki - Malcolm Forbes"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz